limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 5 lipca 2023 | dodano: 05.07.2023

Start o 6:05.
+18. Słonecznie. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Po jakichś 3-4km czuję, że coś sobie naciągnąłem między kolanem a biodrem w lewej nodze i deptanie powoduje dyskomfort. Muszę zrzucić nieco z tempa. Czekając na przejeździe na Ksawerze chwila masażu i reszta jazdy na miękkich młynkach. Udaje się rozruszać uraz i na finiszu jest już ok.
Na mecie mam 6 min. zapasu.

Na powrocie miłe ciepełko, słoneczko, chmurki, lekkie podmuchy.
Trasa pod koniec gięta. Początek oklepany: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni. Finisz przez Malinowice, Dąbie, Brzękowice-Wał, Górę Siewierską i Strzyżowice. Zjeżdżając z Góry Siewierskiej widzę na zachodzie i północnym zachodzie takie kolorki, jakby miała być niedługo burza. W prognozie ICM-u była taka opcja.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!