limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Wtorek, 4 lipca 2023 | dodano: 04.07.2023

Umiarkowanie sprawny rozruch i na kołach jestem o 6:07.
Na termometrze +18. Nieco chmurek i nieśmiałe słoneczko. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Na mecie mam zapas 7 min.


Na powrocie coraz bardziej chowające się za chmurami słoneczko. Cieplutko. Podmuchy niegroźne.
Trasa nieco naginana. Ścieżką Blachnickiego w stronę Pogoni i dalej do Czeladzi. Stamtąd na Przełajkę i przez Wojkowice do Rogoźnika. Finisz przez Strzyżowice ze zjazdem od Belnej.
Całkiem przyjemnie się wracało.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!