limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 21 czerwca 2023 | dodano: 21.06.2023

Wytaczam się o 6:12.
+20 na termometrze. Jest słońce ale leciutko przesłonięte chmurkami. Bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę (chwila stania na przejeździe) i Mydlice. Na mecie ze stratą 2 min.

W ciągu dnia się zachmurzyło, potem popadało, a potem się rozjaśniło. Temperatura nie spadła. Zrobiło się parno.
Poranny plan powrotu przez las zagórski skasował się. Wolałem nie zastanawiać się jakie mogło się tam bagno zrobić i postawiłem na powrót po solidnych nawierzchniach.
Kręcę zwykłą trasę przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów do mojej wioski. Podjeżdżam pod piekarnię na małe zakupy. A potem naszło mnie żeby sobie zrobić kilka km ekstra i przy okazji ze dwa podjazdy. Resztę trasy kręcę przez Malinowice, Dąbie, Goląszę Dolną i Strzyżowice.
Tempo niespieszne. Po drodze nie za wielu rowerzystów. W ogóle miałem wrażenie, że tereny rekreacyjne raczej pustawe. Może te alerty RCB wystraszyły ludzi.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!