limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 30 stycznia 2023 | dodano: 30.01.2023

Zbieram się na koła o 5:55.
Termometr zeznał -2. Do tego wieje dość zauważalnie z południowego wschodu. Jezdnie suche.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Niespecjalnie spiesznie i bez ekscesów.
Na mecie minuta po czasie. Nawet całkiem nieźle się jechało i nawet nie bardzo zmarzłem. Może dlatego, że mało wilgoci w powietrzu.

W ciągu dnia, zgodnie z prognozą, spadło białe. Nie za dużo. Na jezdniach od razu stopniało. Na chodnikach i ścieżkach się trzymało. Poza tym pizgało złem mniej więcej z południowego zachodu. Temperatura jakby bliżej zera.
Trasa po minimum. Przez Mec i Środulę w stronę Starego Będzina. Potem ścieżka małobądzka i od targu po własnych śladach. Niezbyt spiesznie, żeby się w przeciwdeszczach nie zagotować. Ostatecznie jakoś specjalnie nie były konieczne.
Finisz jeszcze za jasności.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!