limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 16 stycznia 2023 | dodano: 16.01.2023

Start o 6:04.
Termometr zeznał +1 ale przy glebie był zdecydowany minus. Miejscami było widać zamarznięte kryształki lodu. Na ścieżce była nawet zamarznięta lodowa kasza. Raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 2 min. i, szczęśliwie, bez poślizgów, uślizgów i gleb.

Powrót niewydumaną trasą przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce wygięcie zwykłe od remizy i wjazd do Lewiatana.
Warunki niezłe, choć nie pogniewałbym się, gdyby było znacznie cieplej. Poza tym sucho. Raczej bez podmuchów.
Sam przelot spokojny i bez sensacji. Sporo rowerzystów po drodze.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!