limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Piątek, 13 stycznia 2023 | dodano: 13.01.2023

Zbieram się na koła nieco niemrawo i toczenie zaczynam o 6:07.
Wietrznie. Ciśnie powietrze z południowego wschodu. Dość zauważalnie. Termometr zeznał +7.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie. Niezbyt spiesznie. Na mecie z zapasem 1 min.

Powrót bez większego naciągania. W prognozie stało, że po zachodzie słońca ma się zacząć kapanie. Zupełnie nie miałem ochoty w to wjechać.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez kluczenia. Kropelki dopadły mnie około 1,5km od domu. Na szczęście nie były jakieś straszne.
Na finiszu już po zachodzie słońca ale jeszcze było dość widno.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!