limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 24 października 2022 | dodano: 24.10.2022

Rozruch zacząłem znacznie wcześniej niż ostatnimi czasy a i tak wylot słaby - 6:12.
Termicznie nawet nieźle. Termometr zeznał prawie +10. Raczej bez podmuchów. Pochmurno więc też i ciemniej na całym dojeździe.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.
Zdecydowanie muszę sobie kupić mocniejsze oświetlenie. Kryzysowe oszczędzanie na latarniach skutkuje tym, że w większej ilości miejsc czarno jak...

Na powrocie całkiem przyjemnie, jak na koniec października. Słoneczko, lekki wiaterek, temperatura taka, że w kurtce było momentami za ciepło.
Trasa bez szału: Mortimer, Reden, Zielona, Preczów i Sarnów. Na wiosce zwykłe wygięcie od remizy.
Po drodze całkiem sporo "szoszonów". I to na letniaka.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!