limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 19 października 2022 | dodano: 19.10.2022

Późny start - 6:19. Będzie obsuwa na mecie.
Nawet dość ciepło. Termometr zeznał +11. Wilgoć w powietrzu po nocnych opadach. Jezdnie mokre. Jakoś nie zwróciłem uwagi, czy powietrze jest w ruchu.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie -4 min.


Na powrocie pochmurno, wietrznie, przez chwilę też leciały kropelki. Termicznie tak sobie.
Trasa nieco naciągana ale generalnie po zwykłych miejscach powrotowych: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów, Sarnów. Na wiosce gięcie od remizy do Dino i Lewiatana. Finisz przez Kasztanową i Strzyżowice.
Na pojezierzu dąbrowskim pustawo. Rowerzystów niewielu. Przeważnie ci, co jeżdżą cały rok.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!