limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 14 czerwca 2022 | dodano: 14.06.2022

Nawet niezły rozruch ale start taki sobie - 6:10.
Warunki rześkie. Nie sprawdzałem termometrów ale różnica do dnia wczorajszego znaczna. Mimo tego jadę w krótkim wdzianku. Jedynie dokładam rękawiczki. W słońcu było nawet ok, w cieniu już mniej. Jezdnie schnące. Lekki ruch powietrza z kierunku sprzyjającego.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie z rezerwą 3 min.


Na powrocie niby cieplej ale jednak jakoś tak nieprzyjemnie. Sporo słońca i w jego promieniach nawet znośnie. W cieniu słabo. Wiało mniej więcej z zachodu i nie był to ciepły wiaterek.
Przez Mortimer do parku Hallera i centrum D. G. Potem przez fabrykę w stronę przejazdu na Kononpnickiej. Stąd standard przez Zieloną, Preczów i Sarnów. W domu zrzut części  balastu i jeszcze minimum do najbliższej piekarni po bułki.
Na finiszu sprawdziłem odczyt na termometrze. +20. W życiu bym nie powiedział, że tyle jest. Odczuwalnie, przy jeździe pod wiatr, max +15.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!