limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Piątek, 10 czerwca 2022 | dodano: 10.06.2022

Start 6:08.
Warunki poburzowe. Jezdnie częściowo suche, częściowo schnące, miejscami woda w koleinach. Pochmurno. Bez zauważalnych podmuchów. Temperatura taka na krótkie wdzianko.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Spokojnie, sprawnie, niespecjalnie spiesznie. Na mecie 5 min. zapasu.


Powrót zupełnie niespiesznym tempem pod chmurkami i w lekkim wiaterku momentami niezbyt przyjaznym. Termicznie tak sobie. Dało radę w krótkim wdzianku ale bez komfortu termicznego.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, Preczów i Sarnów. W domu chwila przerwy na wytarmoszenie futra drapieżnikowi i potem zwykłe kółko do wsiowego Lewiatana.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!