limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 24 maja 2022 | dodano: 24.05.2022

No i zjeżdża pogoda. Rano przez chwilę słońce, chwilę, jaką zajęło mu przejście między horyzontem a warstwą chmur. Potem zrobiło się szaro i ponuro. Optymista zeznał +15. Faktycznie jest przyjemniej niż wczoraj. Powietrze w minimalnym ruchu.
Start o 6:12.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo takie sobie. Ledwo udaje mi się dociągnąć na metę o czasie.


W ciągu dnia nieco pokapało ale do czasu startu niemal wyschło. Było też nawet całkiem ciepło. A i wiaterek nie uprzykrzał. Jedynie słońca mało. Właściwie cały czas za chmurami.
Powrót minimalnie naciągnięty. Przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Na bieżniach P3 i P4 raczej luźno. Potem Preczów i Sarnów. Na wiosce odbicie do wsiowej piekarni i potem już grzecznie prosto do domu.
Przyjemny, spokojny powrót w tempie przyjemnym.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!