limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 9 maja 2022 | dodano: 09.05.2022

Chyba już nie uda mi się startu przesunąć na wcześniejszą godzinę. Wytaczam się o 6:18.
Odczuwalnie dość przyjemnie. Co prawda, jadę jeszcze w długich spodniach, ale na klacie już bez kurtki. Optymista zeznał +13. Słoneczko, trochę niegroźnych chmurek, raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie równo o 7:00.

Powrót w prawie przyjemnych warunkach. Słoneczko, w słoneczku ciepło ale podmuchy jeszcze nieciepłe.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, bieżnię P3 i P4, Preczów i Sarnów. Na wiosce zagięcia od remizy do Dino i Lewiatana, a na finiszu przez Kasztanową.
Przyjemnie, nie za spiesznie i bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!