limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 5 maja 2022 | dodano: 05.05.2022

Trochę się grzebałem, ale ostatecznie późny start idzie na konto kota. Nie chciał się, skubany, wybrać rano na dwór. Dopiero nęcenie saszetą dało efekt, ale straciłem na to ze 3-4 min. Ostatecznie wylot o 6:19.
Pesymista +7. Na Optymistę jakoś nie zerknąłem. Odczuwalnie tak z +10. Sporo słoneczka. Raczej bez podmuchów.
Trasa jak wczoraj, przez Ksawerę i Mydlice. Jakoś mi pasuje ostatnimi czasy ten wariant. Sprawnie, bez ekscesów. Na mecie z obsuwą na 4 min.

Powrót bez większego gięcia. W perspektywie były burze i wolałem zawinąć na kwadrat przed ich startem.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów. Na wiosce wjazd do piekarni.
W domu jestem na pół godziny przed pierwszymi kroplami.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!