limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 14 lutego 2022 | dodano: 14.02.2022

Rozruch w miarę sprawny ale wytaczam się dopiero o 6:06.
Pesymista -5. Optymista 0. Zdecydowanie Pesymista był bliżej prawdy. Trawy oszronione i chrupiące pod butami. Ziemia ścięta. Na jezdniach sucho i czysto. Bez chmur i raczej bez podmuchów.
Trasa zwykła przez Będzin w opcji małobądzkiej. Sprawnie i bez ekscesów.
Na mecie z zapasem 6 min.

Powrót w przyjemniejszych warunkach. Dużo słońca. Trochę wiatru z południa, który prawie nie przeszkadzał na powrocie. Temperatury zdecydowanie na plusie.
Trasa minimalnie naciągnięta: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów. Na wiosce odbicie od remizy do DINO i Lewiatana.
Spokojnie, bez ekscesów, umiarkowanie spiesznie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!