DNPD
-
DST
34.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
15.81km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przy piątku rozruch niemrawy i kończy się to startem o 6:07. Musiałbym się niewąsko spiąć, żeby być o czasie. Tak więc spóźnienie na mecie. Kwestia tylko tego, jak duże?
Warunki wg Pesymisty +2, wg Optymisty +4. Przy gruncie zdecydowany minus. Trawa i resztki śniegu chrzęszczą i chrupią pod butami. Jezdnie skrzą się ostrzegawczo. Raczej bez wiatru.
Kręcę zwykłą trasę przez Będzin w wersji małobądzkiej. Spokojnie, bez sensacji, bez uślizgów. Na mecie z obsuwą na 6 min. Nawet dobrze się jechało.
Powrót w większości po własnych śladach. Dwie krótkie odchyłki na odcinku od pracy do centrum zagórza i potem powrót na Zuzanny. Drugie zagięcie to odbicie przy DINO do Lewiatana.
Warunki ciut lepsze niż rano. Temperatura na plusie, pochmurno, jezdnie lekko mokre, raczej bez wiatru. Na objazdy się jednak nie zebrałem. Dziś jakoś wypluty po dniu pracy. A i tydzień też szybko zleciał. Może jutro rundę zakupową lekko naciągnę. Choć wiele bym na to nie postawił.
Kategoria Praca