DNPOD
-
DST
45.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
18.75km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:12.
Chłodno. Na trawie szron. Termometr przy drzwiach zeznał +2. Suche jezdnie. Raczej bez wiatru. Ciemno.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej i potem przez centrum Zagórza.
Spokojnie i bez ekscesów.
Przetrzebiło rowerzystów, znaczy się zima idzie.
W trakcie pracy dostaję info od Krzysia, że dojechały zamówione ciuszki. Tym sposobem trasa powrotna ustawia się na zagiętą.
Ścieżką przy Blachnickiego i Kombajnistów dotaczam się pod punkt odbioru (klucząc nieco po osiedlu). Odbieram dostawę i dłuższą chwilę rozmawiamy nim ruszam w dalszą drogę powrotną.
Przez centrum kręcę w stronę czerwonego szlaku i dalej przez Stawiki do Milowic. Stamtąd do Czeladzi posiłkując się nieco ścieżkami. Z Czeladzi bokami w stronę cmentarza i powrót na asfalty aż do wojkowickiego Orlenu. Stąd prosto do domu.
Udaje się dotrzeć przed zachodem słońca. Niewiele, ale zawsze.
Warunki na powrocie całkiem przyjemne. Czapka i jedna warstwa oraz ciepłe rękawiczki jadą w plecaku. Dużo słońca, troszkę wiaterku, przyjemna temperatura. Tak może być aż do wiosny.
Kategoria Praca