limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 20 października 2021 | dodano: 20.10.2021

Nawet udało się jakoś sprawniej zebrać i na kołach jestem o 6:07.
Warunki zadziwiająco przyjemne. Co prawda wieje, ale za to jest ciepło. Termometr zeznał +13. Wiatr jest z południa więc pewnie dlatego ciepły. Poza tym czarna noc.
Trasa przez Będzin w wersji małobądzkiej. Potem wariacja na Zagórzu. Zamiast na Mec jadę do ronda w centrum Zagórza i stamtąd Szymanowskiego do celu. Minimalnie dalej ale za to nie muszę stać na światłach.
Na mecie minuta obsuwy.


Optycznie na dworze ładnie. Faktycznie też nieźle. Słonecznie, wietrznie, umiarkowanie ciepło. Żeby się z wiatrem nie szarpać od samego początku, lecę przez las zagórski na Reden. Potem na Łęknice i bieżniami do Preczowa. Stamtąd przez Sarnów do domu.
Niespecjalnie spiesznie, zupełnie bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!