limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 4 października 2021 | dodano: 04.10.2021

Zaczynają się już regularne starty nocne do pracy. Dziś o 6:08. Jest całkiem ciemno kiedy ruszam.
Termicznie tak, że zdecydowałem się na krótkie spodenki i lekką górę w dwóch warstwach. Dało radę, choć w Będzinie żałowałem trochę, że nie wdziałem długich spodni. Tam zawsze jakoś zimniej jest. Przelot w wariancie małobądzkim.
Od podjazdu na Środulę, za izbą wytrzeźwień, robi się zauważanie cieplej.
Generalnie przyjemny i spokojny dojazd do pracy w tempie niespiesznym. Na mecie zapas 3 min.


Powrót planowo przez Będzin ale w nieco nieplanowanym wariancie. Wszystko przez autobus, który mi zastawił przejazd. Żeby nie stać to zawinąłem inaczej. I tak: centrum Zagórza, Makro, Mydlice, Warpie. Podjeżdżam do serwisu ale znów zamknięte. Kręcę dalej przez Zamkowe i las grodziecki na ścieżkę wzdłuż "913" i nią prosto do domu.
Warunki na powrocie przyjemnie, prawie letnie. Nawet w cieniu nie było szczególnie chłodno. Dużo słoneczka. Aż szkoda, że ma się to od środy zmienić.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!