DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
17.36km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Weekend przebimbany nierowerowo mimo tego, że były nawet niezłe warunki do kręcenia. Chęci za to brak.
Poniedziałkowy rozruch słaby, start słaby, jazda słaba, czas takoż.
Ruszam o 6:15. Przed startem padało dość konkretnie i jezdnie mokre. W ogóle, to wszystko mokre. Na razie jednak peleryna jedzie w plecaku.
Trasa przez Będzin w wariancie małobądzkim. Na ścieżce slalom między ślimakami. Przed skrzyżowaniem na Środuli zaczyna nieźle kapać. Wyciągam pelerynę, przestaje. Czas ucieka. Trochę ratują sytuację nieczynne światła na Mecu, bo nie muszę stać.
Ostatecznie na mecie 4 min. obsuwy i lekko upaprany tym, co spod kół leciało.
Cały powrót w kapaniu. Nie było jakieś super mocne ale skutecznie zniechęcało do objazdów.
Tempo niespieszne kolejno przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i dalej terenem na Stachowe, magazyny w Psarach i przed Parkiem Żurawiniec powrót na asfalt, którym grzecznie prosto do domu.
Na finiszu nieco wilgoci w butach ale poza tym jakoś specjalnie mnie nie zlało.
Dzień jutrzejszy też nie zapowiada się za rewelacyjnie. Możliwe, że przerzucę się na gumiaki.
Kategoria Praca