limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 18 marca 2021 | dodano: 18.03.2021

Przez miąchanie futra zwierzakowi późny start - 6:16.
Warunki omalże zimowe. Około 4:00, jak wstawałem, sypało śniegiem. Na jezdniach jednak się nie utrzymał. Na termometrze miałem +1. Na poziomie gruntu może było gdzieś koło zera. Wiatru jakoś specjalnie nie zarejestrowałem.
Trasa przez Będzin. Tym razem wariant 11-go Listopada i Kościuszki. Kilkaset metrów bliżej i mniej ustępowania. Nieco udało się podgonić ale ostatecznie na mecie 2 min. obsuwy. Latem bez problemu bym się wyrobił.


Spora część powrotu pod wiatr więc tempo niespecjalne. Do tego, cholernik, zimny. Nie miałem ochoty na żadne objazdy.
Przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, Preczów i Sarnów grzecznie do domu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!