limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 17 marca 2021 | dodano: 17.03.2021

Lekko lepszy rozruch i start o 6:06.
Termorurka zeznała +3 ale odczuwalnie niezbyt sympatycznie. Pewnie przez wilgoć pozostałą z nocy. Jezdnie schnące. Trochę wiaterku przeważnie wspomagającego.
Trasa, jak ostatnimi czasy, przez Będzin w wariancie małobądzkim. Sprawnie, spokojnie. Jedynie przed światłami na "86" jakiś pacan najpierw zaczął mnie wyprzedzać, potem przyhamował bo uskok na asfalcie, a potem mi przed nosem przeleciał.
Na mecie zapas 4 min. Byłoby więcej ale na ustąpie na Lenartowicza przyszło trochę odstać.


Na powrocie większość trasy pod wiatr. Z tego też powodu tempo delikatne, żeby się niepotrzebnie nie szarpać.
Kręcę przez Mortimer i Reden w stronę Mostu Ucieczki. Potem przez Zieoloną na czarny szlak do Łagiszy, a stamtąd na Stachowe i do domu.
Spokojny powrót do domu sporo wcześniej niż zwykle. Dziś w pracy dezynfekcja i dzień pracy krótszy o 3 godziny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!