limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 12 marca 2021 | dodano: 12.03.2021

Słaby rozruch i start o 6:09.
Temperatura zdecydowanie na plusie. Nocą musiało kapać bo jezdnie nieco mokre. Wieje z południowego zachodu czyli dla mnie czasem pomagająco. Pochmurno.
Trasa przez Będzin z opcją małobądzką. Sprawnie, spokojnie, niespecjalnie spiesznie. Na mecie równo o 7:00. Deczko przegrzany.


Powrót miał być dłuższy ale chmura, którą widziałem z centrum Zagórza w kierunku Dąbrowy Górniczej, zmieniła moje zamiary. Przez Mortimer do Parku Hallera i dalej przez Zieloną do Preczowa i Sarnowa. Na granicy mojej wioski zaczęło nieco kapać. Do tego wiało na gębę. To pozbawiło mnie też chęci na załatwienie objazdów w kilku innych sprawach. Zostawiłem sobie to na sobotę.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!