limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPDO

Piątek, 5 lutego 2021 | dodano: 05.02.2021

Dobry rozruch i toczenie zaczynam o 5:48.
Termometr zeznał +1 ale przy gruncie zdecydowanie był minus. Woda w tej strefie w formach stałych: szron, lód, śnieg. Na szczęście w ilościach zupełnie niegroźnych dla procesu przejazdu. Również bez wiatru.
Trasa w locie nieco zmodyfikowana. Przez Będzin z opcją małobądzką do świateł na Środuli. Tam odbijam na ścieżkę przy Blachnickiego. Tym sposobem dokładam sobie kilkaset metrów, ale czas miałem dobry, więc mogłem sobie pozwolić.
Na mecie z zapasem 8 min. Całkiem przyjemny dojazd.


Powrót trasą bez gięcia: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, Preczów i Sarnów. Zdecydowanie robi się zimno ale jechało się nawet dobrze.
W domu zrzut części balastu i jeszcze runda na pocztę do Strzyżowic. Powrót po własnych śladach bo mi się nie chciało czekać aż się przełączą światła na remontowanym odcinku "913". Formalnie finisz po zachodzie słońca ale jeszcze nie było ciemno.
Niestopniały śnieg pozamarzał. Czyli jednak idzie jeszcze zima. Jak się sprawdzą prognozy ICM-u, to w poniedziałek dojazd po białym.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!