limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 11 stycznia 2021 | dodano: 11.01.2021

Miałem ruszyć wcześniej, tak gdzieś 5:45, ale się nie udało. Wytaczam się o 6:01. Na szczęście tragedii nie ma bo warunki nawet nienajgorsze. Co prawda, temperatura na minusie ale przynajmniej nie wieje i jezdnie są suche.
Trasa krótka, przez Będzin z opcją małobądzką. Spokojnie, nawet przyjemnie.
Na mecie 2 min. zapasu i lekko wychłodzone stopy.
Na jutro będzie się trzeba w ekstra warstwę wbić bo ICM wieszczy zauważalne podmuchy.


Powrót formalnie zakończony po zachodzie słońca ale jeszcze było całkiem jasno jak stanąłem u celu. Wszystko to dzięki temu, że odpuściłem sobie objazdy. Zresztą chłodek nie nastrajał mnie do tego. Trasa: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów.
Spokojnie, bez sensacji. Całkiem sporo ludzi w okolicach P3 i Zielonej.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 08:14 poniedziałek, 11 stycznia 2021 | linkuj No niestety. Z tego powodu zimy nie lubię.
gizmo201
| 06:49 poniedziałek, 11 stycznia 2021 | linkuj oj Panie zaczyna się okres: ale pizga!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!