limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

Piątek, 27 listopada 2020 | dodano: 27.11.2020

Dziś też nie poszło ze startem za dobrze. Toczenie rozpoczynam o 6:10. Przy panujących warunkach, to nie ma innej opcji, jak dojazd przez Będzin.
Generalnie przejazd spokojny. Na mecie minuta obsuwy.


Na powrocie chmurno, ponuro i sporo wilgoci w powietrzu choć tez trochę cieplej. Jednak skracam objazd ile się da.
Trasa przez Mortimer, Park Hallera, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Sarnów. Spokojnie i zdecydowanie w tempie niespiesznym.
Gdzieś tak w Sarnowie pojawiają się kropelki. Niezbyt dużo i niegroźne ale nieznacznie przyspieszające im bliżej mam domu.
Ogólnie aura raczej niezachęcająca do objazdów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!