limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Z

Sobota, 29 sierpnia 2020 | dodano: 30.08.2020

Poranek niepewny pogodowo. Pochmurno, opady, wiatr, opady. Przez to tylko minimalne kursy zaopatrzeniowe. Najpierw do wsiowego Lewiatana w minimalnej kropli. Potem do najbliższej piekarni, już bez opadu. Na więcej się nie zmobilizowałem. O dziwo, poza rowerem, bywają inne ciekawe zajęcia :-)


Kategoria Inne


komentarze
gizmo201
| 13:03 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Daj znak, bardziej na 1 max 3 dni, ni więcej. Coś sensownego i można śmigać.
limit
| 07:40 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj W najbliższej przewidywalnej przyszłości nie zapowiada mi się tyle wolnego czasu. Nawet na jednodniówkę raczej nie ma szans. Pod koniec miesiąca chyba będę miał znów urlop to może wtedy.
gizmo201
| 05:37 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj To może jakaś ustawka byś miał pretekst? Jakaś trasa albo jakiś wypad w nieznane rejony na >1dn.
limit
| 19:17 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Urlop miałem. Nie śmigałem.
gizmo201
| 18:17 niedziela, 30 sierpnia 2020 | linkuj Mówiłeś, że masz urlop, a nic nie widzę byś śmigał.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!