limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Środa, 19 sierpnia 2020 | dodano: 19.08.2020

Rozruch "taki se". Ruszam o 6:10.
Warunki nie takie straszne, jak jeszcze wczoraj na wykresach ICM obiecywał. W nocy dość konkretnie lało i na zewnątrz są tego ślady ale o poranku jest już dość ok. Jezdnie mokre, pochmurno, raczej nie wieje, nawet ciepło, sporo wilgoci w powietrzu. Przyjemnie do jazdy.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą zupełnie bez sensacji.
Na mecie jestem równo o 7:00.
Bardzo przyjemny dojazd do pracy. Nogi podawały zdecydowanie lepiej niż wczoraj.


Powrót lekko zaginany w towarzystwie.
Początek zwykły przez Mortimer i Reden w stronę Pogorii 3. Chwila przerwy na browarku w "13". Szczęśliwie udaje się przeczekać ulewę przy tej okazji. Dalej przejazd na Pogorię 4 i bieżnią aż do zjazdu przed mostem. Potem Warężyn, Dąbie, Goląsza Dolna, Góra Siewierska i zjazd do Strzyżowic.
Niespecjalnie spiesznie na podjazdach, umiarkowanie na płaskich i ile samo leciało z górki.
Pogoda generalnie dopisała choć trzeba było się trochę z wiatrem siłować gdzie wypadło jechać na zachód.
Ogólnie przyjemny powrót.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!