Maksymalnie terenowo
-
DST
70.00km
-
Teren
55.00km
-
Czas
04:36
-
VAVG
15.22km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakby ktoś potrzebował foto w temacie droga w lesie, to w dzisiejszej galerii sporo tego.
Wyruszam ciut po 12:30. Cieplutko, słonecznie, nieznaczny wiaterek. Bajkowe warunki do kręcenia.
Od
Samego początku założenie było takie, że maksymalnie dużo terenu.
Asfalty tylko tam, gdzie nie dało się inaczej. Sporo nowych ścieżek
przejechanych i to niektóre całkiem blisko domu. Wiele też już znanych
ale dawno niejechanych.
Trasa będzie na śladzie, który wrzucę jak GPS
się naładuje. Ogólnie to na wschód najdalej podjechałem pod Brudzowice,
na północ nieco poniżej Małej Panwi, a na zachód pod Jezioro
Chechło-Nakło.
Bardzo przyjemne kręcenie z tego wyszło. Niemal zero
ludzi. Cisza, spokój. Czasem tylko jakiś samolot startujący lub lądujący
w Pyrzowicach.
Było trochę chaszczowania, trafiały się kawałki po
piasku, trochę po kamieniach, kilka kozacki zjazdów, które brałem
zachowawczo bo ich jeszcze nie znałem. Długie proste przez las.
Niedawno
zaopatrzyłem się bukłak, z którym to akcesorium dawno już nie
jeździłem. Z zaskoczeniem w domu odkryłem, że spiłem całe 3 litry wody.
Ale może dzięki temu nie czuję się po powrocie jakoś szczególnie
wypompowany.
Gdzieś półtorej godziny po lądowaniu sprawdza się prognoza ICM-u. Burza i ulewa.
Link do pełnej galerii
Dziś aż przyjemnie byłoby mieć taki tunel na całej trasie przejazdu :-)
Lekko jednak nie ma i trzeba było też na otwartym terenie walczyć. Droga bywała mocno umowna.
Mocno umowna. Gdyby coś tędy nie jechało, to bym wracał po własnych śladach.
Bywało też i tak. To nie ja tak narozrabiałem. Było, jak przyjechałem.
Głównie jednak leśne...
... autostrady.
A1 w stronę Woźnik.
Nakło-Chechło.
Dwupasmówka na wale Kozłowej Góry.
Sączów za wodą. Ale tam już dziś nie pojadę.
W okolicach Rogoźnika też przeszkody.
Rogoźnik.
Prawie w domu.
Parametry dzisiejszego przelotu.
EDIT (2020.07.25):
Dokładam zaległy ślad.
Kategoria Inne