limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 13 lipca 2020 | dodano: 13.07.2020

Kiepsko ze startem - 6:16. Przy panujących warunkach - chłodno, bez wiatru, słońce za chmurami - raczej będzie obsuwa. Nogi mówią, że nie ma pociskania mimo tego, że wdzianko cieplejsze.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Bez sensacji.
Na mecie obsuwa na 6 min.


Powrót w warunkach ciut przyjemniejszych. Da się jechać we wdzianku "na krótko" choć szału nie ma. Słońca niewiele, wieje trochę.
Trasa bez większych odchyłek. Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów, Sarnów. Kawałek za światłami uciekam w teren i przez Park Żurawiniec przetaczam się na terenowy skrót do Strzyżowic. Stamtąd prosto do domu.
Spokojnie, w miarę przyjemnie.
Gdzie to lato?


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!