DPOD
-
DST
44.00km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:11
-
VAVG
20.15km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch szedł dobrze. Jak zwykle. Ale się rozlazł w szwach. Jak zwykle. I start znów na krawędzi okna. Jak zwykle. Tym razem o 6:12.
Warunki bardzo przyjemne. Rześko ale ciepło. Dużo słoneczka. Chyba lekko dmuchało na pewno jednak nie przeszkadzająco.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Kręcona z umiarkowanym zaangażowaniem. Obyło się bez sensacji. Na mecie równo o 7:00.
Popołudnie przyjemnie ciepłe i słoneczne. Trochę wieje. Początek delikatnie a i potem też jakoś niespecjalnie mocno. Tempo takie, żeby oddech się nie urwał. Tak do 28km/h na płaskim bo potem już się oddech za bardzo przyspieszał.
Trasa początkowo zwykła przez centrum Zagórza, Mortimer i Reden na Łęknice. Wpadam na bieżnię P3 i lecę do przejazdu na P4. Przy "Pod Dębami" spontanicznie decyduję, że zagnę przez Ratanice do Kamienia Ornitologa. Tam odbicie na Kuźnicę Piaskową, Warężyn, Dąbie-Chrobakowe, Malinowice, Strzyżowice i do domu.
Kategoria Praca