limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Środa, 24 czerwca 2020 | dodano: 24.06.2020

Dla odmiany dziś sprawny rozruch i start o 6:05.
Warunki nieco słabsze niż wczoraj. Lekko dmucha, pochmurno, nie za ciepło.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie i przyjemnie. Mam czas to też nie cisnę. Po prostu zwykłe tempo podróżne.
Na mecie 4 min. zapasu.


Skończyło mi się dziś wcześniej paliwo i powrót na lekkim ssaniu. W związku z tym niezbyt spieszny, a właściwie to wręcz spacerowy.
Początek przez las zagórski do przejazdu pod "94" na Starocmentarnej. Potem obok targu i Urzędu Miejskiego D. G. pod Most Ucieczki. Stamtąd na Zieloną i czarny szlak do Łagiszy. Dalej terenem wzdłuż torów do Stachowego, magazyny i grzecznie finisz asfaltem do domu.
W lesie zagórskim, na czarnym szlaku i terenowym kawałku do Stachowego mlaskato, miejscami rozlewiska. Troszkę uflejałem Mamutowi kapcie. Sam też trochę błotkiem się pokryłem. Pogoda taka sobie. Nieciepło, niezimno, trochę wiatru, momentami słoneczko między chmurami. Zdatnie do jazdy ale bez szału. Plus taki, że wróciłem na sucho. Pewnie pokrowiec na plecaku zadziałał jak talizman. W kilku miejscach było widać, że jakiś czas wcześniej padało.
Spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!