limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 19 czerwca 2020 | dodano: 19.06.2020

Wstaję - mokro, mglisto. Kwadrans przed startem leje. Zmiana koncepcji wdzianka na zestaw gumowy. Wychodzę, mokro ale nie pada. Nie mam już jednak czasu zrzucać warstwy wodoodpornej i ruszam w drogę. Jest 6:15. Niedoczas spory. Szacuję tak 6 do 10 min.
Kręcę zwykłą trasę przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Nie cisnę za mocno żeby się nie zagotować więc raczej nie nadrobię.
Przelot spokojny, bez sensacji. Na mecie przekonuję się, że jednak zestaw gumowy trochę się przydał. Plecy całe zapaprane tym co poderwało tylne koło z licznych kałuż i błotka. Obsuwa na 6 min.


W ciągu dnia wypogodziło się na tyle, że zdążyło wszystko wyschnąć. Schodząc po rower i spakować zestaw gumowy byłem przekonany, że wrócę na sucho. Nie powinienem był być. Ledwo wytoczyłem Mamuta na zewnątrz a już pojawiły się drobne kropelki. Bardzo szybko zrobił się z tego rzęsisty deszcz. Nawet nie zdążyłem dobrze ruszy. Od razu wyciągam zestaw gumowy i chwilę motam się z jego zakładaniem. I dobrze zrobiłem bo spory kawałek drogi nieźle mnie okapało.
Pogoda zniechęciła mnie do objazdów. Wybrałem trasę przez Będzin.
Przez Mec i do cmentarza na Środuli deszcz daje równo. Potem nieco słabnie ale do poziomu słabego kapania ale wszędzie już jest pełno wody. Dworską i Zuzanny płyną potoki. Na zjeździe w stronę izby wytrzeźwień istna rzeka i rozlewiska jak na Florydzie.
Przetaczam się na ścieżkę małobądzką. Jest zrobiona z kostki i tam woda się prawie nie zbiera. Potem Nerka i Zamkowe w drodze do lasu grodzieckiego. Stamtąd na światła na "86" i dalej za Lidlem do lasu gródkowskiego. Przy szkole już mi się nie chciało wspinać na objazd więc pojechałem placem budowy "913". Samochodem nie ma szans przejechać ale rowerkiem to nie problem.
Cykam kilka foto, m. in. przepustów dla zwierzyny małej. Noga za nogą toczę się prosto do domu. Czasem jakieś kropelki mnie nawiedzają.
Ostatecznie wracam do domu bardziej mokry od potu niż od wody z opadów i jezdni. Jednak w ogólnym rozrachunku jazda w zestawie gumowym się opłaciła. Mnóstwo marasu na nim się zatrzymało.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!