DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
19.46km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
O dziwo, dziś udało mi się pozbierać całkiem szybko i na kołach jestem już o 6:01.
Minus taki, że ciemno i kapie. Na szczęście kropelek nie jest zbyt wiele i nie jest potrzebna specjalna warstwa ochronna.
Miałem pokręcić wertepkami ale postawiłem ostatecznie na asekurację i pojechałem asfaltem. Nawet przez chwilę zakładałem wariant przez Będzin. Jednak kropelki po kilometrze zniknęły i potoczyłem się zwykłą trasą przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Kilka razy kropelki jeszcze się objawiały. Na szczęście w takiej samej, nieszkodliwej ilości jak wcześniej.
Na mecie jestem z zapasem 10 min. Przejazd prawie spokojny. Jedynie na rondzie w centrum D. G., jak zwykle, moment niepewności czy kierownik od strony Będzina ustąpi mi pierwszeństwa. Tak ledwo, ledwo ale ustąpił.
Powrót też w kapaniu i to chyba nawet większym niż o poranku ale na tyle dużym, by wdziewać ekstra warstwę. Nawet ciepło.
Kręcę początek przez las zagórski w stronę Redenu i dalej do Mostu Ucieczki. Stamtąd na Zieloną i czarny szlak do Łagiszy. Do mojej wioski wjeżdżam od strony Stachowego i magazynów. Finisz grzecznie asfaltem.
Taki trochę smętny dzisiejszy dzień ale jeździło się dobrze. Powrót zdecydowanie spokojniejszy niż dojazd do pracy.
Kategoria Praca