limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP PTTK ND

Poniedziałek, 23 września 2019 | dodano: 23.09.2019

Chyba muszę przestawić budzik na pół godziny wcześniej bo nijak nie wychodzi mi start tak, jak bym chciał. Dziś podobnie, ruszam dopiero o 6:18.
Mało czasu, więc wybór pada na trasę przez Będzin. Kręcę z zaangażowaniem ale ostatecznie i tak mam na mecie 2 minuty straty. Plus przejazdu taki, że w miarę spokojnie.
Warunki niezłe, trochę chmurek, raczej bez wiatru, chłodno. Słoneczko pracowało nad ładnym wschodem słońca ale nie bardzo mogłem się skupić na obserwacjach bo utrzymanie się w oknie czasowym angażowało większość mojej uwagi.


Po pracy umawiam się z Marcinem na Orionie i razem kręcimy bokami w stronę centrum Sosnowca do siedziby PTTK. Dziś spotkanie klubowe. Jesteśmy sporo przed czasem ale kiedy nadchodzi wyznaczona godzina nagle robi się niezły tłok. Dawno już tylu uczestników nie było. Spotkanie trwa około 1,5h. Dużo było po wakacjach do powiedzenia o wyjazdach odbytych, trochę też o zbliżających się niebawem i w nieco dalszej przyszłości. Rozchodzimy się prawie przed 19:00.
We dwóch, z Marcinem, ruszamy już w ciemnościach na czerwony szlak do Milowic. Stamtąd do centrum Czeladzi, gdzie się rozjeżdżamy. Solo kręcę przez Wojkowice do domu. Nawet sprawnie i spokojnie poszło.
Warunki były takie, że deczko się zgrzałem. Mogłem spokojnie kurtki nie zakładać. W domu jestem równo o 20:00.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!