DPD
-
DST
36.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
15.43km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela prawie nierowerowa. Prawie bo zabrałem się za wymianę dętki Mamutowi na tyle i łataniu tej wyjętej i jednej czekającej na ten zabieg. Potem jeszcze czyszczenie Rzeźnika. Jeżdżenia niemal nic poza testami czy wszystko ok po założeniu koła na fatbike-a.
Dziś zamiarowałem wybyć wcześniej i zagiąć dojazd ale nie wyszło. Ruszam o 6:06. Jest nawet na tyle przyjemnie, że w użycie idą krótkie spodenki. Trochę chmurek robiących niezłe tło dla wschodu słońca. Raczej bez wiatru.
Trasę dziś pogiąłem ale nie tak jak chciałem. Przyczyniła się do tego tylna przerzutka, która coś mi się zacinała. Chyba lekko zardzewiał dolny odcinek pancerza. Byłem już prawie w Sosnowcu, kiedy w końcu zaczęła działać poprawnie. Ale wcześniej kilka razy przystawałem i próbowałem regulować. Odbiło się to na czasie i trasie.
Przejazd przez Sarnów i Preczów. Tu odpuszczam Pogorie i ścinam na Zieloną wbijając na zwykłą trasę przez Dąbrowę Górniczą. Czas mam przeciętnie w normie. Ostatecznie na metę zataczam się z minutą obsuwy.
Powrót pod pochmurnym niebem, w lekkich podmuchach i niegroźnej, acz irytującej kropli. Doszło do tego, że po drodze nawet założyłem kurtkę. Powrót wybitnie niespieszny i z kilkoma postojami na użeranie się z tylną przerzutką. Trasa w części terenowa: las zagórski, Reden, Most Ucieczki, Zielona, czarny szlak do Łagiszy, wertepki na Stachowe, przez pola w stronę żółtego szlaku i finisz asfaltem spod podstawówki w Psarach. Spokojny powrót do domu. No, może poza jednym białym Volvo, które zamiarowało mnie wyprzedzać z prawej strony na skrzyżowaniu. Samochód bezpieczny ale co z tego, jak za kierownicą narwaniec...
Kategoria Praca
komentarze