limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Rajcza - dzień1

Czwartek, 25 lipca 2019 | dodano: 25.07.2019
Uczestnicy

Dziś pierwszy dzień śmigania w okolicach Rajczy. Zaczynam od dojazdu na dworzec kolejowy w Katowicach. Przez Wojkowice, Przełajkę, Bańgów, Siemianowice Śląskie kręcę dotaczam się do celu. Jestem gdzieś kwadrans po siódmej na dworcu. Chłopaki czekają. Jest Michał, Paweł i Darek z Jakubem. Pociągiem dotaczamy się do Rajczy. Najpierw na kwaterę zrzucić bagaże. Potem do sklepu na zakupy. Wracamy z zaopatrzeniem, późne śniadanko i ruszamy w trasę.

Niebieskim szlakiem mozolnie wciągamy się w górę i ostatecznie docieramy do schroniska na Rysiance. Tam dłuższa przerwa na obiadek. Potem czerwonym szlakiem kręcimy na Trzy Kopce. Potem wzdłuż granicy przetaczamy się na Krawców Wierch, gdzie znów chwila przerwy na kolejnego browarka i potem ogień zjazd do Glinki żółtym szlakiem. Jest już na tyle późno, że już nie kombinujemy i asfaltami robimy kontynuację zjazdu przez Ujsoły do Rajczy. Trochę po 20:00 dociera reszta ekipy w osobach Tomka i Marcina. Integracja. Bardzo udany dzień. Dopisało wszystko: ekipa, pogoda, okoliczności przyrody.


Link do pełnej galerii












Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!