DODZD
-
DST
44.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
20.47km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Obowiązkowy urlop dwutygodniowy zaczął się słabą pogodą. Budząc się w zwykłych, dla wstawania do pracy, ramach czasowych słyszę za oknem szum deszczu. Czyli można spać dalej. Niestety wyspać zdążyłem się nim przestało padać. Potem jeszcze dłuższe zamulanie w oczekiwaniu na przeschnięcie dróg i dopiero wtedy zbieram się do startu. Jest prawie południe.
Wyprowadziłem Błękitnego i od razu zauważyłem, że zdecydowanie za lekko się ubrałem. Zmieniam bluzę klubową na cieplejszą kurtkę. Potem jeszcze bandankę na czapkę. I w takim zestawie przekręciłem całą trasę. Przez odcinki pod wiatr wcale mi nie było ciepło.
Generalnie plan miałem pojechać do sosnowieckiego Decathlonu ale prostą drogą byłoby za krótko więc sobie trochę dołożyłem. Przez Dąbie i Toporowice do Przeczyc i dalej do Wojkowic Kościelnych. Potem wzdłuż Pogorii 4 na dziki przejazd na Pogorię 3 i bieżnią do Parku Zielona. Stamtąd przez centrum Dąbrowy Górniczej w stronę Makro i zjazd do celu.
Realizuję zaplanowane zakupy i ruszam w drogę powrotną przez Będzin. Zaczynają się popołudniowe powroty z pracy i na drogach robi się gęściej. Udaje mi się wydostać żywym z miasta ale dalej ryzykuję życiem kierując się na światła na "86" i dalej na "913", którą to ciągnę do domu.
Tu chwila przerwy. Zostawiam plecak, zakładam sakwy i robię jeszcze standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Z balastem prosto do domu.
Kategoria Inne