DPND
-
DST
37.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
19.30km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch wychodzi mi dziś sprawnie i na kołach jestem o 6:02. Jest zdecydowanie poniżej zera bo szyby na samochodach oszronione. Jezdnie są suche. Nie ma wiatru. Ogólnie warunki całkiem dobre. Dziś trasa przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Środa to dzień targowy w Będzinie i wolę nie ryzykować tego miejsca po ciemku. Jedzie się bardzo spokojnie i przyjemnie. Na miejsce zataczam się z zapasem 8 min. Po drodze trochę robót drogowych: na Zielonej i na Mortimerze.
Na wyjściu z pracy ładne słoneczko ale zimno tak samo jak rano. Plusy dodatnie są takie, że nie wieje i jest sucho. Dzięki temu można jechać w miarę dynamicznie i przy tym bezpiecznie. Kręcę powrót na kierunku do Będzina przez centrum Zagórza, obok Makro, las na Mydlicach i Warpie. Wpadam na chwilę do serwisu. Fatbike zamówiony. Teraz pozostaje tylko doczekać się jego przyjazdu. Jak dobrze wiatry powieją, to może w tym tygodniu nawet. Bardzo bym się z tego ucieszył :-) Ale zobaczymy. Zawijam jeszcze pod ścianę płaczu wybrać zapas gotówki, który szybko stracę wkrótce na opłacenie rowerowego OC. Potem już bez marudzenia ruszam do domu. Przez Zamkowe na ścieżkę do Grodźca, bokami na ścieżkę do Wojkowic i prosta spod Orlenu do domu. Nim słońce zaszło za horyzont było nawet jeszcze umiarkowanie przyjemnie. Wraz z ciemnościami zaczęło się robić bardzo nieprzyjemnie i szybko wywietrzyło mi z głowy pomysły o większym zaginaniu.
Kategoria Praca
komentarze