limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

POND

  • DST 37.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 listopada 2018 | dodano: 15.11.2018

Do pracy nierowerowo.
Z pracy wytaczam się na Błękitnym i jadę załatwić odbiór przesyłki.
Na Mecu wbijam na ścieżkę na Blachnickiego i kręcę nią do końca. Potem ścieżkami przez Środulę kieruję się w stronę Ludwika i dalej na Stawiki. Tam wbijam do Katowic i przez Szopienice kręcę do centrum. Docieram około 16:00. Odbieram paczkę i jak wychodzę to już jest ciemno.
Odpalam wszystkie lampki i zaczynam powrót do domu. Na Korfantego, na ścieżce prawie mi pod koła wchodzi jakaś dziunia. Staram się uciec z miasta jak najszybciej więc cisnę ile daję radę przez Pętlę Słoneczną i Plac Alfreda. Niestety potem jeszcze mam do przebicia się 2 ronda w Siemianowicach Śląskich. Na szczęście idzie gładko. Kiedy dopadam ścieżki rowerowej w stronę Bańgowa jedzie mi się już spokojniej. Potem Przełajka, Wojkowice i prosta spod Orlenu do domu.
Nie przepadam od jakiegoś czasu za jazdą po nocy ale dziś nawet kręciło się przyjemnie. Nie wiało, było sucho, temperatura była do przyjęcia. I nawet żaden kierowca nie próbował mnie zabić. W sumie przyjemne kręcenie powrotno-objazdowe.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!