limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

  • DST 36.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 listopada 2018 | dodano: 13.11.2018

Pozbierałem się nie dość sprawnie by kręcić dziś dojazd przez pojezierze dąbrowskie. Ruszam o 6:11 i decyduję się na wariant przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Raczej bezwietrznie, wysoko trochę niegroźnych chmurek, widać powietrze. Na "913" dość spory ruch. Żałuję, że nie zebrałem się sprawniej by pojechać wariantem przez pojezierze. Jest o wiele spokojniejszy. Na szczęście po przekroczeniu "86" samochodów jest znacznie mniej. Potem dopiero na odcinku od centrum Dąbrowy Górniczej do Shell-a na Mortimerze chwilę z pojazdami i reszta drogi znów spokojna. Dojazd spokojny i całkiem przyjemny. Na miejscu z zapasem 5 min.

Po południu całkiem ciepło. Dmucha lekko z zachodu. Wracam tempem niespiesznym przez Mortimer i Reden. Tu haczę o ścianę płaczu i dalej kręcę w stronę Mostu Ucieczki. W jego okolicach trochę gęsto od samochodów i trochę muszę odstać na dwóch skrzyżowaniach. Nie spieszy mi się jednak, więc to nie problem. Za Mostem jedzie mi się już bardzo spokojnie. Dziś przecinam park na Zielonej. Lekko zaskakują mnie roboty drogowe. Chyba wkrótce będzie nowy dywan na Letniej na odcinku od skrzyżowania z Robotniczą do Centrum Sportów Letnich. I w sumie dobrze bo to już był nieźle zniszczony asfalt. W tej okolicy gorzej ma się jeszcze tylko sama ul. Robotnicza. Mimo robót udaje mi się płynnie przedostać na czarny szlak do Łagiszy. Stamtąd asfaltem kręcę do Sarnowa, gdzie też nadziewam się na roboty drogowe obok Lidla. Udaje się to jednak przebyć bez postoju i sprawnie wybijam się na światła na "86" i dalej do mojej wioski. Po drodze jeszcze tylko wjazd do piekarni i potem prosta do domu. Bardzo przyjemnie mi się kręciło powrót. W domu jestem już sporo po zachodzie słońca ale jeszcze nie za całkowitych ciemności.


Kategoria Praca


komentarze
gizmo201
| 15:00 środa, 14 listopada 2018 | linkuj Ja tam jestem za wolnym po weekendzie w celu aklimatyzacji po nim
limit
| 04:08 środa, 14 listopada 2018 | linkuj To może z urzędu wszystkie trzynaste dni miesiąca wolne? Tak żeby losu nie kusić.
amiga
| 18:58 wtorek, 13 listopada 2018 | linkuj Dzień należy zaliczyć do przyjemnych, wyłączając to co się działo z okazji wtorku poświątecznego w firmie ;) Normalnie trafia to w poniedziałek, a dzisiaj kumulacja była podwójna. Jakby ekscelencja nie mogła zarządzić wolnego 13 listopada ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!