DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
20.77km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Startuję minimalnie wcześniej niż wczoraj - 6:12. Mam wrażenie, że jest jakby odrobinkę chłodniej niż wczoraj choć widzę różnicę między godziną 5:00 a 6:10. Skok temperatury jest zauważalny. O 5:00 wyjeżdżałbym w kurtce. O 6:10 zastanawiałem się jedynie czy by nie skorzystać z rękawiczek ale ostatecznie i je odpuściłem. I w sumie nie było powodu by żałować. Kręcę dojazd przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Tempo przeciętnie intensywne. Po drodze spokojnie. Na miejscu jestem z zapasem około 5 min. Przyjemny dojazd do pracy.
Na powrocie piękne lato. Ciepły wiaterek, dużo słońca. Kręcę niespiesznie przez Mortimer do centrum D. G. Pobranie gotowizny na wyjazd i przebijam się w stronę Koszelewa. Zamiarowuję przejechać kawałkiem wałów na Czarnej Przemszy i oglądnąć plażę miejską. Wcześniej jednak muszę trochę odstać na przejeździe kolejowym. Na plaży dalej pustawo. Trochę ludzi pluska się przy jazie i tyle. Szału nie ma. Przetaczam się w stronę Targu i odbijam w Namiarkowe z zamiarem przejechania przez las grodziecki. Potem światła na "86" i od Lidla terenem w stronę podstawówki w Gródkowie. Wracam na "913" ale za przejazdem kolejowym znów uciekam na bok zahaczając o okolice remizy strażackiej w Psarach. Potem już prosto do domu. Przyjemnie i spokojne kręcenie powrotne. Tak, żeby się nie przemęczyć przed dniem jutrzejszym :-)
Kategoria Praca
komentarze