limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 5 lipca 2018 | dodano: 05.07.2018

Startuję minimalnie wcześniej niż wczoraj - 6:12. Mam wrażenie, że jest jakby odrobinkę chłodniej niż wczoraj choć widzę różnicę między godziną 5:00 a 6:10. Skok temperatury jest zauważalny. O 5:00 wyjeżdżałbym w kurtce. O 6:10 zastanawiałem się jedynie czy by nie skorzystać z rękawiczek ale ostatecznie i je odpuściłem. I w sumie nie było powodu by żałować. Kręcę dojazd przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Tempo przeciętnie intensywne. Po drodze spokojnie. Na miejscu jestem z zapasem około 5 min. Przyjemny dojazd do pracy.

Na powrocie piękne lato. Ciepły wiaterek, dużo słońca. Kręcę niespiesznie przez Mortimer do centrum D. G. Pobranie gotowizny na wyjazd i przebijam się w stronę Koszelewa. Zamiarowuję przejechać kawałkiem wałów na Czarnej Przemszy i oglądnąć plażę miejską. Wcześniej jednak muszę trochę odstać na przejeździe kolejowym. Na plaży dalej pustawo. Trochę ludzi pluska się przy jazie i tyle. Szału nie ma. Przetaczam się w stronę Targu i odbijam w Namiarkowe z zamiarem przejechania przez las grodziecki. Potem światła na "86" i od Lidla terenem w stronę podstawówki w Gródkowie. Wracam na "913" ale za przejazdem kolejowym znów uciekam na bok zahaczając o okolice remizy strażackiej w Psarach. Potem już prosto do domu. Przyjemnie i spokojne kręcenie powrotne. Tak, żeby się nie przemęczyć przed dniem jutrzejszym :-)


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 08:23 piątek, 6 lipca 2018 | linkuj Z tego co pamiętam to w Piątek szykuje się coś większego?
limit
| 10:49 czwartek, 5 lipca 2018 | linkuj ICM obiecuje, że poniżej +20 nie spadnie :-)
amiga
| 08:22 czwartek, 5 lipca 2018 | linkuj Gdy sprawdzałem temperaturę około 6 było coś około 12 stopni, o 7 już 18 :) Poranek był niesamowicie przyjemny.... oby podobny był wieczór :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!