DPND
-
DST
38.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobrze się dziś spało i przez to start miałem taki trochę nerwowy. Ostatecznie na kołach jestem o 6:11. Warunki na razie podobne jak wczoraj czyli lekko poniżej zera, wiatr niezauważalny, jezdnie suche. Kręcę standard przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Jedzie mi się bardzo dobrze. Po drodze bez ekscesów. Ze światłami różnie ale generalnie za bardzo mnie nie spowalniają. Na miejscu jestem z zapasem 2 min. i odrobinę przegrzany. Przyjemny i spokojny dojazd do pracy.
Na powrocie odczuwalny niejaki wiaterek. Miejscami pomagał, miejscami nie, a częściowo był neutralny, czyli jak to wiaterki mają we zwyczaju. Zniechęcił mnie do większych objazdów, które przy piątuniu chodziły mi po głowie. Wracam przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Stąd kawałek bieżnią przy P3 w stronę Piekła i potem bieżnią przy P4 w stronę Preczowa. Reszta drogi bez finezji czyli przez Sarnów do domu z małym wjazdem do piekarni po drodze. Tempo trzymałem sobie spokojnie, niemal spacerowe i dzięki temu jechało się całkiem przyjemnie. Trochę zaskoczył mnie jakby wzmożony ruch w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej.
Kategoria Praca