DPNDZD
-
DST
39.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.53km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wychodzę na koła o 6:08. W pierwszym momencie wrażenie jest takie, że jest cieplej. Jednak chrzęst zamarzniętej trawy pod butami przekonuje mnie, że jednak jest inaczej. Dalej w drodze widzę zamarznięte kałuże i miejscami zlodowaciałe koleiny. Na szczęście jezdnie suche. Wiaterek korzystny i z kierunku chyba bardziej zachodniego jak południowego. Kręcę trasę standardową przez Łagiszę i Dąbrowę Górniczą. Dziś poczynam sobie nieco śmielej, co przekłada się na nieco lepszy czas przelotu. Po drodze drobne irytacje ale ogólnie droga spokojna a przejazd bardzo przyjemny. Na finiszu stwierdzam nawet, że nieco się zagotowałem :-) Rezerwa 5 min.
Powrót z pracy zaczynam w lekkim opadzie, który zanika gdzieś przed centrum Zagórza. Kręcę dalej przez Mortimer i Reden w stronę Mostu Ucieczki. Potem bieżnia przy Pogorii 3, bieżnia przy Pogorii 4, Preczów i Sarnów. W domu zostawiam plecak, zabieram sakwy i robię standardowe zagięcie do wsiowego Lewiatana. To już w pełnych ciemnościach. Takoż i zjazd do domu. Cały powrót na mokrych jezdniach ale temperatura była dodatnia więc nie było ryzyka ślizgawek. Na Pogoriach pustawo. Wytrzebili trochę krzaków i drzew wzdłuż torów. Ciekaw jestem czy tylko zwykłe porządki czy też przygotowania do budowy przejazdu pieszo-rowerowego między bieżniami. Powrót w sumie przyjemny i spokojny.
Kategoria Praca