DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
19.12km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zamierający orkan "Barbara" nieźle podsuszył jezdnie i pomimo tego, że spadła temperatura nieco poniżej zera warunki do jazdy były o poranku całkiem dobre. Próba hamowania przed domem wypadła doskonale. Mimo tego podszedłem jednak do jazdy asekuracyjnie. W drodze okazało się, że to było dobre posunięcie bo były miejsca gdzie jezdnia odbijała światło latarń bardzo dwuznacznie. Przełożyło się to też na czas przejazdu. Kręcę spokojny wariant przez Sarnów i Preczów na Zieloną. Ruch na drogach wciąż niewielki. Dojeżdżam na miejsce bez ekscesów z zapasem 4 min.
Z pracy postarałem się wygrzebać tak szybko jak tylko było to możliwe by maksymalnie dużą część drogi powrotnej przejechać przy świetle dziennym. Temperatura zdecydowanie poniżej zera i do tego zauważalny wiatr (18km/h wg ICM-u) z kierunku głównie północnego. Kręcę raczej spokojnie w stronę Mecu i dalej przez Środulę do Będzina. Od nerki zamierzałem początkowo jechać przez Zamkowe w stronę Grodźca ale ostatecznie jednak zdecydowałem się na kierunek do Łagiszy i Sarnowa by wrócić końcówkę po własnych śladach. Powrót spokojny, niezbyt spieszny, nawet przyjemny mimo wiatru i chłodu. W domu jestem ciut po 16:00 czyli po zachodzie słońca, który zastał mnie formalnie w Sarnowie, ale jeszcze za względnej jasności. Warunki raczej nie zachęcały do czynienia większych objazdów.
Kategoria Praca
komentarze