limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 39.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 20.35km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 października 2016 | dodano: 24.10.2016

Przygotowania przedstartowe przebiegają dziś wzorowo i udaje się ruszyć w dobrym czasie - 6:05. Niestety ciemno ale poza tym suche jezdnie, dość ciepło, lekki podmuch chyba mniej więcej ze wschodu. Ogólnie przyjemne warunki do jazdy jak na trzecią dekadę października. Kręcę przez Sarnów i Preczów. Do ronda w centrum Dąbrowy Górniczej sielsko spokojnie. Na rondzie od strony Będzina wyjeżdża mi jakieś ślepe babsko. W ogóle nawet przed rondem nie zwolniła. Gdybym nie wyczuł co się może dziać to by mnie centralnie trafiła. Posławszy jej złorzeczenia zjeżdżam do parku Hallera i potem na Aleję Róż. Tu kilku śpieszących się wyprzedza mnie byle tylko się wcisnąć wcześniej. Zupełnie bez sensu bo i tak ogonek taki, że poczekają drugą zmianę świateł. Ja spokojnie prawą stroną pasa jadę dalej i załapuję się jako ostatni na zielone. Wszyscy co mnie wyprzedzili jeszcze daleko z tyłu i postoją. Następne światła też udaje się przejechać bez stania. Na Zagórzu polowanie na mamuty nabiera rumieńców bo doły coraz większe i szersze. Finisz już spokojny. Na miejscu jestem z zapasem 7 min. W sumie przyjemny dojazd do pracy.

Po pracy całkiem przyjemne warunki. Słoneczko, nieznaczny wiaterek, sucho. Czapka i rękawiczki wędrują do plecaka zastąpione przez bandankę. Kręcę początek przez Mec i Środulę do Będzina. Przejeżdżam obok serwisu z zamiarem uzupełnienia zapasu smaru do amortyzatora ale tak bez przekonania. I nie pomyliłem się, zamknięte. Przez nerkę przebijam się na Zamkowe i dalej na ścieżkę rowerową do Grodźca. Kolejny zamiar, tym razem zrealizowany, to wjazd na Dorotkę w celu sfocenia postępów budowy centrum logistycznego Lidl-a. Nadprogramowo wdrapuję się też na szczyt pod kościół robiąc po drodze kilka foto kolorów jesieni. Niestety słoneczko nieco przymglone i nie wyszło jakoś rewelacyjnie. Z Dorotki staczam się w stronę Gródkowa po drodze czyniąc drobne eksploracje potwierdzające i omijające jak się da ruchliwą "913". Ostatecznie wypadam na nią przy DINO i stamtąd kręcę prosto do domu. Przyjemny, spokojny powrót z pracy.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 12:11 poniedziałek, 24 października 2016 | linkuj Dobrze, że przypomniałeś, faktycznie to strasznie niebezpieczny tydzień,
limit
| 11:35 poniedziałek, 24 października 2016 | linkuj Do ciemności porannych już się przyzwyczaiłem. I wolałbym, żeby tak zostało. Niestety przestawią czas i będę miał tak, że i rano ciemno i na powrocie też :-/ Teraz na drogach będzie trzeba szczególnie uważać bo to tydzień przed 1 listopada. Kierowcy dostaną małpiego rozumu i pojawi się też sporo "niedzielniaków" w drodze na groby. Niektórzy nawet na swoje własne.
amiga
| 10:45 poniedziałek, 24 października 2016 | linkuj Oj ciemno, ciemno, zaskoczyło mnie to ile przez tydzień dnia ubyło, trzeba się pocieszać, że za tydzień o tej samej porze będzie jaśniej ;), Chociaż nie wiem czy to dobre pocieszenie. Dzisiaj na drogach faktycznie było jakieś wariactwo, co prawda idioci jakoś mnie się nie imali, ale przy takim ruchu wszystko jest możliwe
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!