Po Sosnowcu
-
DST
57.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:23
-
VAVG
16.85km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dzień jeżdżenia klubowego w ramach cyklu Poznaj Swoje Miasto prowadzonego przez naszego klubowego kolegę, przewodnika Grzegorza Onyszko. Ruszam na spotkanie pod fontanną przy siedzibie PTTK w Sosnowcu o 9:10. Kręcę bez ociągania ale też i bez ciśnienia przez Wojkowice, Czeladź i Milowcie. Jestem na miejscu z rezerwą kilku minut. Zastaję całkiem spore zgromadzenie. Witam się ze znajomymi. Przedstartowe foto i ruszamy. Okazało się, że trasa w ostatnim momencie została nieco zmodyfikowana i niedawny objazd pokrywa się tylko co do miejsc ale nie co do kolejności. Na szczęście klubowiczów jest kilku i nie ma problemu z obstawianiem trasy. Mogę spokojnie pełnić obowiązki zamykającego i fotografa. Dość liczna grupa przybyłych przemieszcza się pod naszym kierownictwem dość sprawnie pomiędzy poszczególnymi punktami miasta. Są po drodze Biały i Czerwony Dom, Magazyn Solny na Niwce, Cmentarz Żydowski i kilka innych miejsc. Grzesiek zdradza nam różne ciekawostki związane z historią odwiedzanych okolic. Ostatecznie kończymy nasz wspólny przejazd na Trójkącie Trzech Cesarzy, gdzie czeka na nas Swietłana z zapasami na grill-a. W międzyczasie jeszcze pojawiają się nieoczekiwani goście w postaci grupy spływającej Białą Przemszą z Jaworzna na pontonach. Dostają zaproszenie na kiełbaskę z ogniska i opowiadają jak im droga do TTC dosłownie upłynęła. Jest kilka filmików z komórki i zdjęć. Dzień w sumie bardzo fajnie spędzony. Uczestnicy powoli rozjeżdżają się w swoje strony i zostaje nas tylko kilka osób z Cyklozy. Gdzieś około 16:00 żegnamy się i ruszamy w drogę powrotną. Prezes odbija na rondzie obok kościoła na Niwce w stronę Mysłowic i dalej do Katowic. Ja za naszym przewodnikiem Grześkiem jadę na Zagórze gdzie się żegnamy i dalej sam przez Dąbrowę Górniczą na Zieloną i dalej czarnym szlakiem do Łagiszy. Potem już asfaltem przez Sarnów do mojej wioski. W Psarach na stadionie chyba dożynki bo pełno samochodów na ulicy i stadion pełen ludzi. Jednak nie zatrzymuję się i jadę aż do wsiowego Lewiatana. Tam szybkie zakupy zapasu izotoników i zjazd do domu. Przyjemnie dziś niedziela upłynęła. Pogoda dopisała. Ładne słoneczko, przyjemny wiaterek. Tylko na powrocie nieco kropelek niegroźnych między Zieloną a Łagiszą. Była okazja spotkać się ze znajomymi, których jakiś czas nie widziałem.
Link do pełnej galerii
Biały Dom.
Magazyn solny. Drugi z najstarszych budynku w Sosnowcu przerobiony na mieszkania. Aż trudno uwierzyć.
Cmentarz żydowski na Niwce.
Finiszowe grillowanie na TTC.
Kategoria Jednodniowe
komentarze