limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | dodano: 01.08.2016

Poniedziałek zaczyna się opornie. Całą noc padało i przestało gdzieś po 4:00. Niebo dalej zaciągnięte chmurami, mokro, wieje. Profilaktycznie zakładam kapcie do chodzenia w wodzie i startuję o 6:16. Kręci mi się jakoś słabo i powoli obsuwam się w czasie. Światła wszystkie stane. Bez focenia. Jedno rozlewisko na Zielonej. Poza tym generalnie nieźle. Ostatecznie finisz osiągam ze stratą 3 min. Drażni mnie przednia przerzutka. Grzechocze łańcuch o wózek. Albo zapaprana albo na wykończeniu linka. Na powrocie zahaczę gdzieś o myjnię. Może pomoże.

Po pracy kręcę na początek przez Mortimer do centrum Dąbrowy Górniczej popłakać przy ścianie. Potem przez Mydlice i Warpie do serwisu. Tylni hamulec z Rzeźnika pojedzie do naprawy gwarancyjnej więc jeszcze jakiś czas będę się musiał bez niego objeść. Potem przez Łagiszę i Sarnów do domu. Zrobił się na popołudnie całkiem ładny dzień. Słonecznie, niegroźny wiaterek, trochę ozdobnych chmurek. Po lądowaniu w domu zabieram się za czyszczenie Błękitnego. Solidny prysznic, szorowanie i smarowanie. Potem regulacja przedniej przerzutki, jazda testowa i jest ok.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 10:55 wtorek, 2 sierpnia 2016 | linkuj Zaraz będzie wpis.
amiga
| 08:19 wtorek, 2 sierpnia 2016 | linkuj Dzisiaj wolne czy bez roweru?
limit
| 12:38 poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | linkuj Przerzutka jakoś w zeszłym roku była wymieniana więc raczej to będzie albo linka albo wina błota i piasku. Jeszcze rowerka po sobocie nie wyczyściłem.
Widziałeś filmik z zalanego parkingu przy M1 w Czeladzi? Nie tylko Zabrze oberwało.
amiga
| 12:35 poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | linkuj lato nie rozpieszcza, w Katowicach tylko lało, ale w Zabrzu w nocy chyba wszystko latało, masa powyrywanych drzew...

A przerzutka, mam nadzieję, że to problem z wyczyszczeniem, jak wspominasz, u mnie grzechotała jak kończyła żywot... Po wymianie na nową problemy się skończyły.. przynajmniej do czasu... Ta co miałem i tak była rekordzistką... przejechała prawie 30 kkm
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!