DPND
-
DST
40.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na starcie zaskakuje mnie lekki przymrozek. Trawy oszronione chrzęszczą w trakcie przemarszu do rowerka. Ale nie padało i jezdnie są suche więc nawet nie muszę robić prób hamowania. Startuję lekko później niż wczoraj - 6:12. Z tego powodu jadę bez ociągania i marudzenia utrzymując się w przyzwoitych czasach na punktach kontrolnych. Miejscami w koleinach błyszczał lód. Przez "dworzec" przejeżdżam bez postoju. Miałem nie focić dziś hotelu ale chyba są na nim drobne zmiany w postaci dwóch dodatkowych rzędów światełek więc na wszelki wypadek stanąłem by to zarejestrować i w wolnej chwili porównać. Światła na Alei Róż stane. Następne przejechane płynnie. Potem już spokojnie do celu. Na miejscu równo o 7:00. Pomimo niższej temperatury jechało mi się bardzo dobrze.
Po pracy zdecydowanie cieplej. Sucho. Chyba trochę też wiało. Dalej pochmurno. Na początek kręcę przez Mortimer pod ścianę płaczu. Stamtąd przez park Hallera i rondo w centrum jadę na "dworzec". Stamtąd skręcam w stronę oczyszczalni ścieków i terenem, nieco namokniętym, przebijam się na Ksawerę skąd kręcę bokami w stronę Teatru Dzieci Zagłębia i dalej do nerki. Tą opuszczam wjeżdżając na Osiedle Zamkowe przecinając je w drodze na ścieżkę do Grodźca. W Grodźcu zjeżdżam w stronę Biedronki i skręcam w klinkierek by bocznymi, spokojnymi drogami przebić się do Gródkowa pod przejazd kolejowy. Stamtąd zaginam jeszcze klinkierkiem pod remizę strażacką w Psarach i potem już prosto do domu. Pomimo podmuchów i ciemności kręciło się całkiem przyjemnie. Było kilka miejsc, gdzie dało się rozgrzać tarcze :-)
Kategoria Praca
komentarze