limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOS

  • DST 38.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 20.36km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 czerwca 2015 | dodano: 08.06.2015

+15 na starcie. Słoneczko już tak dziś nie paliło bo na niebie zawitało trochę chmurek. Do tego lekki wiaterek. Generalnie rześko i przyjemnie. Jechało się bardzo dobrze. Start o 6:14 czyli cisnąć nie trzeba. Przed światłami z Gródkowa do Łagiszy jełop w niebieskim audi kombi z przyciemnionymi szybami (czyli ewidentnie ćwierćintelignet) wyprzedza mnie na podwójnej ciągłej a potem wrzuca migacz w prawo i zjeżdża na "86" w stronę Katowic. Gdzie takich sieją, to nie wiem, ale produkcja idzie na całego bo takich manewrów widzę po drodze do pracy wiele. Reszta drogi bez sensacji. Na "dworcu" czekam aż przejedzie pociąg KŚ. Potem postój na foto hotelu. Na miejscu z zapasem minutek.

W ciągu dnia trochę popadało ale do godziny mojego startu zdążyło ładnie wyschnąć. Temperatura niższa i zauważalny wiaterek królują o tej porze dnia. Na szybszych zjazdach nawet nieco chłodnawo ale to pewnie ze względu na przeskok jaki nastąpił w stosunku do dnia wczorajszego tak jest odczuwalne. Jedzie się jednak dobrze. Przed końcem dniówki umawiam się z Prezesem na przekazanie zdjęć z wczorajszego rajdu. Wychodzi nam, że najprościej będzie się zjechać na granicy. Ruszam przez Środulę, Chemiczną i Pogoń na drugą stronę "86" i wzdłuż niej aż do zjazdu na Milowice. Parkuję na poboczu przy moście i nim się zdążyłem obejrzeć od przelatującego peletonu odrywa się Prezes. Powitanie, przekazanie i ruszamy razem do mojego celu. Wzdłuż Brynicy, przy Pałacu Satruna i Urzędzie Miejskim kręcimy w stronę M1. Tam kładką nad "86" przeskakujemy na Syberkę i na przestrzał przez osiedle zjeżdżamy do przejścia podziemnego przy nerce. Skrótem przy kortach przebijamy się na drugą stronę Czarnej Przemszy i ostatnią prostą pod górę lądujemy w serwisie. Żegnam się z Marcinem, który dalej kręci kilometry, a ja trochę w serwisie rozgaduję się z właścicielem jednocześnie składając zlecenie na przegląd Rzeźnika. Na 100% jest do wymiany linka blokady dumpera. Może jeszcze coś wyjdzie jak go zaczną oglądać na spokojnie. W końcu ma już ponad 3,6k km. Na tym dziś koniec z kręceniem. Powrót zbiorkomem. Jutro Błękitny rusza do boju.


Kategoria Praca, Serwis


komentarze
limit
| 06:44 wtorek, 9 czerwca 2015 | linkuj Z mojej perspektywy to leciał peleton :-)
gozdi89
| 23:26 poniedziałek, 8 czerwca 2015 | linkuj W sumie to nas dwóch jechało, a pierwsza szoska to akurat się tak napatoczyła.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!