DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
18.95km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Termometr utknął między zerem a +1. Dziś zauważalny chłodny podmuch z kierunku przeciwnego. Start około 6:07. Przejazd dość spokojny. Na miejscu w zapasie 4 kopy sekund. Niby chłodniej, niby wdzianko bardziej przewiewne dziś zastosowałem a i tak dojechałem nieco podgotowany.
Dziś skończyłem zaznaczać na mapce w zaliczgmine.pl gdzie to ja już byłem. Wszystko na podstawie śladów GPS bo z pamięci to zero szans ogarnąć. I taki oto obrazek się ujawnił.
Widać, że sporo jeszcze pozostało do zjechania. Mapka będzie pomocna w wybieraniu kolejnych celów podróży. Na ten rok planuję nieco zapełnić południe. Zobaczymy, co z tego wyjdzie :-)
W ciągu dnia zrobiło się mokro. Na wyjściu śladowy deszczyk skutecznie jednak zniechęcający do większych objazdów. Z tego też powodu niespiesznie, gdzie się dało chodnikami, pokręciłem pod molo na Pogorii 3 i wzdłuż zbiornika Świątyni Grillowania i dalej na Pogorię 4. Stamtąd przez Sarnów do domu. W sumie jechało się całkiem dobrze. Generalnie dojechałem na sucho tylko kamizelka potwornie uflejana tym co spod tylnego koła leciało.
Kategoria Praca